
Pierwsza kaszka dla niemowlaka - od jakiej kaszki zacząć rozszerzanie diety?
W tym tygodniu pisaliśmy o pierwszej kaszce. Postaraliśmy się zebrać wasze najczęstsze pytania i odpowiedzieć na nie wszystkie w poniedziałkowym blogowym wpisie. Link TUTAJ. Teraz moja kolej jak to wygląda u nas obecnie w praktyce.
Niedługo minie nam dwa miesiące, odkąd rozszerzamy dietę u Antka. Antek wsuwa coraz większe porcje, coraz chętniej próbuje nowości. Jemy wspólnie 3 posiłki dziennie. Codzienne podsuwanie nowości pokazało mi, że na co dzień nasza dieta nie była wcale aż tak różnorodna jak by mogła być. Rozszerzanie diety to fantastyczny moment dla całej rodziny na przyjrzenie się nawykom żywieniowym. Wyeliminowanie gotowców, kult warzyw i picie wody – te nawyki zostają z dziećmi na całe życie!! Warto! Polecam :P
W temacie kaszek dla mnie zupełna nowość. Nikomu nie wierzcie, że bycie mamą po raz trzeci Was nie zaskoczy. Dziewczynki karmiłam kaszką za pomocą łyżeczki. Wraz z rozszerzaniem diety u Zosi narodził się pomysł na HELPĘ. Spędzając dnie z Olą i małym Frankiem schodziły takie ilości kaszek, że pomysł narodził się z potrzeby chwili. Antek dla odmiany zupełnie nie akceptuje łyżeczki – chyba, że do pogryzienia jako aperitif :) Wraz z łyżeczką odrzucił kaszkę, a może to nie ma wcale większego powiązania. Nie udało mi się go w każdym bądź razie jeszcze nakarmić kaszką. Kaszki podaje więc na gęsto do samodzielnego jedzenia palcami. Na górę najczęściej kładę owoce, żeby wyjmując je chwycił nieco kaszki. I to by było na tyle z tradycyjnej formy kaszki.
Pewnie, gdyby Antek był moim pierwszym dzieckiem to jego podejście do łyżeczki by mnie stresowało. No, że jak mama produkuje kaszunie, a Ty nimi gardzisz?! Taki chichot losu :) Cały czas jednak powtarzam sobie podstawową zasadę, którą kiedyś powtarzałam innym mamom – najważniejszą w moim odczuciu, mianowicie:
Rodzic decyduje CO, KIEDY i JAK będzie podane, a dziecko ILE i czy w ogóle zje.
Pamiętam też o tym, że najważniejszą funkcją uzupełniania diety o posiłki stałe wcale nie jest zaspokojenie jego potrzeb żywieniowych a zapoznanie i zaprzyjaźnienie z jedzeniem. Metoda BLW jest dobrym narzędziem do tego, kiedy jest mądrze prowadzona. Co to znaczy? Kiedy wspólnie jemy dobre, naturalne produkty. Kiedy rzeczywiście bobas może próbować posiłków ze wspólnego stołu, bo są przygotowane bez soli i cukru, z naturalnych produktów, a w koło panuje atmosfera normalnego rodzinnego posiłku.
Jako helpowa czarodziejka nie odpuściłam oczywiście tematu kaszek w diecie Antka. Jestem przekonana, że ekologiczne polskie zboża to najlepsze, co może trafić do brzucha małego człowieka na tym etapie. Z kaszek robimy więc placki, omlety czy dodajemy do chleba. Gofry, muffinki, a nawet domowe kajzerki. Praktycznie w każdym przepisie można część mąki zastąpić naszą kaszką. Są wszędzie, ale nie w misce.
Pozdrawiam,
#czarujacamama Ania
A tutaj kilka talerzyków Antonka! Dajcie znać, co u Was najlepiej wchodzi!
Joanna
A można przepis na takie gofry?
HELPA
Joanna - przepis na gofry dostępny na przykład tutaj: https://www.helpa.pl/przepisy-kulinarne/gofry-gryczane-z-komosa-ryzowa :)